Blisko rok temu Facebook wprowadził w fazie próbnej specjalną aplikację Instant Articles, służącą do szybkiego czytania artykułów. Szybkość ta miała polegać na zniesieniu konieczności przechodzenia na zewnętrzne strony internetowe w celu przeczytania opublikowanego tekstu. Początkowo z Instant Articles korzystały wyłącznie największe korporacje mediowe. Po pozytywnym przejściu fazy testów, opcja ta stała się dostępna także dla pozostałych wydawców.
Działanie
W jaki sposób działa Instant Articles? Każda strona o charakterze informacyjnym zyska możliwość publikowania artykułów bezpośrednio w postach, a nie tak jak poprzednio – w specjalnych linkach, które w postach umieszczano. Ta aktualizacja przypadnie do gustu zwłaszcza użytkownikom mobilnym, ponieważ dzięki zniesieniu konieczności przechodzenia na strony zewnętrzne, wyraźnie skróci się czas wczytywania artykułów. Nie zabrakło przy tym opcji wplatania w tekst materiałów video, map czy innych grafik o wysokiej rozdzielczości.
Efekty
Efekt wprowadzenia Instant Articles jest bardzo prosty do przewidzenia. Skoro, jak już wspominano w poprzednim akapicie, zniknie wydłużony czas wczytywania artykułów, prawdopodobnie wzrośnie poziom konsumpcji publikowanych treści. Jaki jest wymóg Facebooka, aby wrzucać artykuły do Instant Articles? Proste – wystarczy założyć fanpage i posiadać własną stronę internetową.
Reklamy
Największym minusem, według właścicieli firmowych profili na Facebooku, może być obniżenie zysków płynących z reklam. Jeśli użytkownicy przerzucą się na Instant Articles, wyraźnie spadnie wskaźnik odwiedzin na zewnętrznych stronach internetowych. Facebook doskonale to jednak zaplanował, dzięki czemu przedsiębiorcy będą mogli wykupić powierzchnie reklamowe zlokalizowane pomiędzy tekstem. Wilk syty i owca cała.
Na podstawie sukcesu playera YouTube można wróżyć Instant Articles świetlaną przyszłość. Ciekawe, co następne – tuż po artykułach, materiałach video czy rozmowach zawodowych – przeniesie się na Facebooka…